Ostatnie działania posła Litewki, pomimo zasług w organizowaniu zbiórek na rzecz potrzebujących, budzą poważne obawy. Choć z jednej strony podejmuje on inicjatywy charytatywne, wydaje się, że nie adresuje problemów u ich źródła, a zamiast tego wykorzystuje swoją popularność online do przyciągania funduszy. To wywołuje pytanie o prawdziwą skuteczność i motywacje jego działań.
Jednakże bardziej niepokojące jest jego podejście do krytyki i dyskursu publicznego. Mówiąc otwarcie przeciwko hejtowi, poseł sam często staje się inicjatorem agresji wobec osób, które nie zgadzają się z jego poglądami. Wydaje się, że jego krytyczne wypowiedzi na temat hejtu dotyczą głównie ataków skierowanych przeciwko niemu, podczas gdy zachowania podżegające jego zwolenników przeciwko innym są pomijane lub nawet zachęcane.
To, że poseł Litewka pozwala na eskalację agresji wśród swoich 'wyznawców’, podkopuje zaufanie do jego osoby jako lidera, który powinien dążyć do jedności i szacunku między obywatelami. Publiczne postaci powinny wyznaczać standardy odpowiedzialnego zachowania, zarówno online, jak i poza siecią, a nie wzmacniać podziały czy wywoływać konflikty.
Jest to przestroga dla wszystkich obserwujących i uczestniczących w życiu publicznym: liderzy, którzy nie potrafią odpowiedzialnie zarządzać swoją władzą i wpływami, mogą przynosić więcej szkody niż pożytku. Powinniśmy oczekiwać więcej od naszych przedstawicieli, domagając się konsekwencji, transparentności i rzeczywistej troski o dobro wspólne, a nie tylko o własny wizerunek i popularność.”
Tego typu wpis może skłonić do refleksji nad odpowiedzialnością publicznych figur i ich wpływem na społeczeństwo, a także nad sposobami, w jakie liderzy powinni reagować na krytykę i zarządzać konfliktami.