Wybory do Sejmu mamy za sobą, a przed nami kolejne – do Parlamentu Europejskiego. Tak jak w każdym cyklu wyborczym, nasze miasta, w tym Gdańsk, znowu toną w morzu plakatów i banerów wyborczych. Rozumiem, że kampanie mają na celu informowanie wyborców o kandydatach i ich programach, lecz sposób, w jaki to obecnie odbywa się, budzi wiele kontrowersji.
Plakaty wyborcze nie tylko szpecą krajobraz miejski, ale są też często umieszczane w miejscach, które stwarzają realne zagrożenie dla bezpieczeństwa – na zakrętach, przy drogach, gdzie ograniczają widoczność, czy też na przystankach, gdzie zasłaniają widok i utrudniają dostęp do informacji o komunikacji miejskiej. Czy naprawdę w erze cyfrowej nie można znaleźć lepszych, bezpieczniejszych i mniej inwazyjnych metod komunikacji z wyborcami?
Nadeszła pora, aby zastanowić się nad nowoczesnymi, bardziej zrównoważonymi formami prowadzenia kampanii. Media społecznościowe, platformy internetowe oraz tradycyjne media jak telewizja czy radio oferują wystarczająco dużo przestrzeni do przekazania swojego programu bez konieczności zaśmiecania przestrzeni publicznej. Dzięki temu możemy nie tylko zadbać o estetykę naszych miast, ale także o środowisko, ograniczając ilość odpadów, jakimi niewątpliwie stają się plakaty po zakończeniu wyborów.
Apeluję do wszystkich partii i kandydatów o rozważenie alternatywnych, mniej inwazyjnych sposobów prowadzenia kampanii. Wybory są fundamentem demokracji, ale powinny być przeprowadzane w sposób, który szanuje zarówno wyborców, jak i przestrzeń, w której żyjemy. Niech nadchodzące wybory do europarlamentu staną się okazją do zmiany podejścia i pokazania, że można prowadzić skuteczną kampanię, będąc jednocześnie odpowiedzialnym i szanującym przestrzeń publiczną.